Malarstwo Jolanty Tacakiewicz-Lipińskiej

1 lipca br. w sali wystaw czasowych brzozowskiego muzeum miał miejsce wernisaż malarstwa Jolanty Tacakiewicz-Lipińskiej – brzozowianki, wnuczki senatora Stanisława Białego.

Wydarzenie otworzył dyrektor muzeum dr Mariusz Kaznowski, który przywitał zebranych, wśród nich: artystkę z mężem Januszem, prof. zw. Uniwersytetu Rzeszowskiego  Stanisława Białogłowicza z żoną, sekretarz gminy dr Beatę Bodzioch-Kaznowską, radną RM Marię Bodzioch wraz z mężem, przedstawicieli instytucji kultury oraz sympatyków brzozowskiego muzeum. Sylwetkę artystki przybliżyła adiunkt Agnieszka Adamska.

Jolanta Tacakiewicz-Lipińska jest absolwentką Państwowej Wyższej Szkoły Sztuk Pięknych (obecnie Akademii Sztuk Pięknych) we Wrocławiu. Brała udział w wielu wystawach indywidualnych i zbiorowych w kraju jak i za granicą. Obecnie jest prezeską Nyskiej Grupy Artystycznej, gdzie prowadzi działalność popularyzującą współczesną twórczość artystów lokalnych i gości zagranicznych. Ponadto jest członkiem Rady Kultury oraz laureatką Trytona Nyskiego w 2001 roku.

Po raz pierwszy w brzozowskim muzeum artystka pokazała w całości serię prac o dłoniach – Początkowo malowałam postacie, później z nich pozostały tylko dłonie, będące dla nich hymnem pochwalnym za to, że dają poczucie wolności. Gdy przyszło na mnie zwątpienie, aby się od niego oderwać potrzebne mi były jasne, kolorowe skrzydła i stąd pojawiły się ptaki. Teraz zawładnęły tak głęboko moją duszą, że tworzę całe ptaszarnie, a nowe wciąż przylatują, przylatują do zastawionych stołów martwych natur. Poruszam się na obrzeżach abstrakcji, wykorzystując feerie barw tego świata.

Autorka wystawy maluje m.in. martwe natury, pejzaże, akty, dłonie, ptaki. Tworzy obrazy na granicy abstrakcji, skłania się w swej twórczości ku koloryzmowi. Jej obrazy są harmonijne, emanują połączeniem wrażliwości malarskiej, wielką kulturą i wiedzą teoretyczną. Ponadto w jej pracach kolor jest dominującym źródłem estetycznych poszukiwań i artystycznego przekazu. W kuluarowych rozmowach artystka wspominała swoje brzozowskie korzenie, lata młodości, a także z pasją opowiadała o swojej twórczości.

tekst: Agnieszka Adamska
fot. Piotr Sobota