Mimo deszczowej pogody przybyły dzieci z brzozowskich przedszkoli wraz z opiekunkami. Zebrani dowiedzieli się, skąd autor czerpie pomysły do swoich wierszy, dlaczego robi zdjęcia malutkim owadom, jak powstają abstrakcyjne obrazy.

Wojciech Ulman pochodzi z Zaczernia koło Rzeszowa. Z wykształcenia jest magistrem ekonomii rolnictwa i technik elektroniki przemysłowej. Aktualnie zajmuje się ogrodnictwem, a w wolnych chwilach pisze wiersze dla dzieci, fotografuje przyrodę, maluje na płótnie. Poeta opowiedział zgromadzonym, jakie zdarzenia doprowadziły do stworzenia bajek. Pasje odkrył kilka lat temu, gdy na świat przyszła wnuczka Anastazja. Wydał książeczki: „Dla Nastusi”, „Moje zwierzaki”, „Smok rzeszowski”, „Dziadek Franek”, „Bajki rzeszowskie”, „Stara lokomotywa”, „Ufoludki”, „Małe piękne światy”, „Modlitwa fotografa”.

Drugim talentem okazało się fotografowanie najmniejszych elementów przyrody w powiększeniu. Dzieci mogły podziwiać zdjęcie malutkiej kropelki spadającej rosy, mszycę, biedronkę, konika polnego, żuka, ropuchę, jaszczurkę. Prezentacja poszczególnych kadrów została wzbogacona śmiesznymi wierszykami i informacjami na temat życia zwierzątek. Najmłodsi odpowiadali na zagadki autora. Kto zgromadził największą liczbę punktów, otrzymywał książeczkę z autografem i imienną dedykacją.

Wojciech Ulman zaprezentował zgromadzonym dwa swoje abstrakcyjne obrazy. Przedszkolaki musiały wykazać się spostrzegawczością, aby wyszukać w palecie rozstrzelonych barw różne przedmioty, czy elementy przyrody.

Uczestnicy dowiedzieli się, jak ważną rolę w sferze literackiej i malarskiej pełni wyobraźnia. Zachęcał do odwiedzania biblioteki i czytania książek. Podał kilka pomysłów na grę skojarzeń. Uśmiech na twarzach dzieci i dorosłych spowodowała scenka teatralna, w której uczestnicy odgrywali nadane role.

Na koniec nasz gość opowiedział, nad jaką książką aktualnie pracuje. Podkreślił, że fotografia i obraz są dla niego inspiracją do pisania wierszy. Namawiał najmłodszych do poznawania pięknego świata z książek i z obserwacji przyrody.

Każdy uczestnik spotkania mógł nabyć bajeczkę poety z osobista dedykacją.

Tekst i zdjęcia Agata Bogusz